czwartek, 20 sierpnia 2015

"Jeśli napijesz się wody z Nilu, to napewno do Niej powrócisz."

Trochę mnie tu nie było no ale tak to jest jak się ma małe dziecko w domu tym bardziej że Kuku zaczyna mi raczkować zamiast sie czołgać i wszędzie go pełno... do tego chyba idą mu zęby :S Do tego czekałam na nowego laptopa bo na tym starym wiele razy już mi usuneło notke nie wiadomo czemu...

No ale do rzeczy ktoś poprosił mnie o to bym opisała jakieś zwycaje, nawyki egipcjan a tego jest dość sporo. Napisze ogólnie o tym co najbardziej mnie tu zdziwiło,

Zacznę od tego iż w Egipcie mieszkam ponad rok ale zanim się tu przeprowadziłam byłam tu kilka razy z tym że taka wizyta na wakacje, a mieszkanie tu na stałe to dwa zupełnie inne światy. Jako wczasowicze nie da się niestety poznać prawdziwego Egiptu bo prawdziwy Egipt jest dopiero za Kairem... Kair jest już bardzo zmodernizowany coraz więcej tu ludzi z zagranicy...

Gdy kiedykolwiek ktoś was zaprosi do Egiptu czy to na śniadanie czy na obiad nie zdziwcie się że np na śniadanie będą frytki albo taamya (falafle) takie klopsiki z fasolki w wielu krajach robi się je z ciecierzycy ale w Egipcie jest to odmiana jakieś fasolki. Na obiad obowiązkowo paczka chipsów no bo przecież to ziemniaki czyli warzywa :P Egipjanie zazwyczaj mają jeden rodzaj sałatki o ile sałaką to wogól można nazwać... a mionowicie ogórek z pomidorem oczywiscie wszystko skropione cytryną. Nie wiem czy tylko ja to zauważyłam ale oni wszędzie dodają cytryne i harrise (mega ostre)!! Kuchnia Egipska jest sama w sobie bardzo tłusta dlatego ja osobiście preferuje syryjską jest o niebo lepsza :) W dzielnicy w której mieszkam jest bardzo dużo syryjczyków co za tym idzie bardzo dużo kajpek z ich jedzeniem jeżeli będziecie mieli okazje spróbować czegoś z kuchni syryjskiej to polecam shawerme <3 Pyszności mogłabym to jadać codziennie!

Najbardziej to mnie śmieszy jak wchodzę do jakiegoś sklepu to wszyscy którzy weszli razem ze mną pierwsze co to idą szukać czegoś do jedzenia i dopiero wtedy zaczynają zakupy! Osobiście bardzo mnie to denerwuje bo nie powinno tak być że zjadasz za nim zapłacisz już pare razy widziałam puste opakowania po chipsach czy batonikach schowane w ubraniach oczywiście nie zapłacone...no ale niestety w takich wielkich sklepach nie da się wszystkiego upilnować ostatnio byłam w piątek na zakupach to ludzi było tyle że nie dało się wózkiem przejechać...

Co mnie tu najbardziej denerwuje ? Zdecydowanie ich spóźnialstwo... jak umawisz się z kimś na godzinę 10 to znaczy, że o tej 10 dopiero wstajesz i idziesz się ubierać... Teraz już o ty wiem ale jak przyjechałam tu pierwszy raz i umówiłam się ze znajomą na 12 to czekałam na nią ubrana prawie 4 godziny!! A ona i tak nic spobie z tego nie robi no bo przecież to normalne... Umówiłam się z dozorcą że ma przychodzić po śmieci do godziny 22 bo później mi dziecko śpi to i tak potrafi walić w drzwi o 1 w nocy! Swoją drogą tutaj to normalne by odwiedzać znajomych czy dzwonić do kogoś w godzinach nocnych bo już nawet nie wieczornych...jak mnie denerwuje jak o godzinie 3 nad ranem dzwoni telefon z jakąś ankietą no masaaaakra !

Robiąc zakupy w małym sklepiku zawsze dziwiło mnie czemu nie ma tam cen.. a no bo po co marnować czas i pisać ceny wszystkiego skoro można je zapamiętać;) Teraz już wiem ile co kosztuje ale na początku to bardzo mnie to denerwowało bo musiałam za każdym raem się pytać a to za ile? A to ? hah :D Druga sprawa co mnie zdziwiło to chyba to że w tyh sklepikach nie ma czekolad ani batonów na początku nie wiedziałam dlaczego ale odpowiedz jest banalna! Przy takich temperaturach była by tam czekoladowa powódź ! Zazwyczaj na jeden taki sklepik przypada wiatrak skierowany w stronę sprzedawcy więc sami widzicie :D Jak chce się czekolade to trzeba się przejść do większego sklepu gdzie jest klima :P Tutaj furorę robią tureckie sklepy bo są i tanie i bardzo dobre jakościowo :) Wszysto co tureckie dla egipcjan jest jak oni to mówą very good :D

Jak dla mnie egipcjanie nie znają pojęcia bezpieczeństwa ile razy widziałam jak jakiś samochód pędził, a z niego wystawały głowy dzieci wystawione przez okna...albo dzieci jadące w otwartym bagażniku! Hitem było auto bez drzwi jadące po autostradzie...Teraz są za to mandaty ale wcześniej takie rzeczy były na porządku dziennym i nikt na to nie zwracał uwagi... Ostatnio jadąc po autostradzie jakiś dzieciak jechał na rolkach i łapał się samochodów by jechać szybciej! No szczyt głupoty i ja się pytam gdzie są rodzice !! A co jakby wpadł po samochód ? Oni nie myślą o skutkach swoich czynów tak mi się wydaje nie mówię że wszyscy ale większość..